omyski Klub Petwonurkw Podwodny Jele
Aktualnoci
Historia
Statut
Szkolenia
Galeria
Linki
Kontakt
Komisja Dziaalnoci Podwodnej PTTK
Artykuy Napisali o nas Partnerzy i wsppraca

Aktualnoci

Relacja ze Spływu Łyną

Mimo siarczystego mrozu udało nam się wbić w piany, przedrzeć przez zaspy do zasypanego śniegiem autobusu i dotrzeć do zamarzniętej rzeki. Jak na koniec marca pogoda była wręcz idealna, więc bez zbędnej namowy wskoczyliśmy do "rześkiej" wody.

Wspaniałym zjawiskiem na takich spływach jest szybkość integrowania się, może ze względu na temperaturę wody, lub wersji "w kupie cieplej" , szybkość nawiązywania kontaktów nawet międzynarodowych jest imponująca. Na szczęście nad wszystkim czuwa niezawodna służba ratownicza, która wesprze dobrym słowem...też. Jeżeli długa podróż w wodzie o idealnej temperaturze zamarzania może odrobinę znudzić, to zawsze dla rozrywki proponuję zgubić płetwę, a żeby się rozgrzać to wrócić po nią pod prąd, żeby się dowiedzieć że jednak jest nie do odzyskania. Wtedy na ratunek zawsze przyjdzie jakaś pomocna dłoń, znów międzynarodowa i okazuje się że płetwa to rzecz nabyta i w ogóle niepotrzebna, a wrażenia bezcenne. Koniec końców jednak nastąpił wyjcie z rzeki okazało się niespotykanie o tej porze oblodzone i nie do sforsowania, ale tu pojawia się znów pomocna dłoń.... nie, nie, narodowa, swoja własna - mąż. I chyc - jemy sobie grochóweczkę i wreszcie jest cieplutko;))))) aż za bardzo. ha ha ha

Niestety los fortunos okazał się dla nas niespotykanie niełaskawy. Nie pojedziemy na safari nurkowe w nowiutkim sucharku, ale znam kogoś kto pojedzie - gratulacje. Może za rok jak oddam numerek po wyjściu z wody.;)))
Pozdro do zobaczenia W OMULWI.

Ewka Januć

Dodano 2013-03-27  Powrt do aktualnoci